Pechowa porażka na koniec roku, Bassau 4:3 Bongo

Pechowa porażka na koniec roku, Bassau 4:3 Bongo

W meczu dwóch najlepszych drużyn poprzedniego sezonu nie brakowało emocji. Początkowo zdecydowanie lepiej prezentowali się Bongiści jednak pierwsi bramkę zdobyli gracze Bassau. Po dośrodkowaniu w pole karne do interwencji był już gotowy Nikołajczyk jednak jeden z obrońców Bongo przeciął niefortunnie lot piłki i skierował ją do własnej bramki. Do wyrównania jednak dosyć szybko doprowadził silnym uderzeniem z dystansu Adam Krok.Po chwili Bongo wyszło na zasłużone prowadzenie. Sprytnie z rzutu wolnego uderzył Dora i kiedy wydawało się, że na przerwę zejdziemy prowadząc stało się coś co bardzo ciężko wytłumaczyć. W okolicach środka boiska jeden z graczy Bassau zdecydował się na strzał równo z syreną oznajmiającą koniec 1 połowy i doprowadził do wyrównania. Błąd oprócz bramkarza popełniło także dwóch Bongistów, którzy będąc blisko tylko przyglądali się całej sytuacji. Tym samym zamiast schodzić na przerwę zdecydowanie prowadząc, remisowaliśmy 2:2. Druga odsłona meczu była już bardziej wyrównana i Bassau ponownie wyszło na prowadzenie. Bongiści nie odpuszczali i przeprowadzali kolejne ataki na bramkę rywala. W końcu skutecznie akcję zakończył Zboch i znów mieliśmy remis. Ostatnie minuty meczu były bardzo nerwowe. Po kolejnych faulach mieliśmy "długi" rzut karny, który zmarnował Krok, trafiając pechowo w słupek. Jak to bywa w takich sytuacjach, niewykorzystane sytuacje się mszczą i po raz kolejny boleśnie się o tym przekonaliśmy. Bassau wyprowadziło szybką kontrę i zdobyli, jak się później okazało, zwycięską bramkę.

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości